Syndrom zmęczenia informacją został zdiagnozowany i opisany przez psychologa Davida Lewisa. Mówi on, że coraz więcej osób nie jest w stanie przyswoić nowych wiadomości, mają problem ze zrozumieniem prostych komunikatów, nie mówiąc już o ich selekcji. Z kolei firma analityczna Basex wylicza, że "przeciętny" pracownik biurowy spędza w tygodniu 20 godzin na odgruzowywaniu skrzynki e-mailowej.
Jak w tym wszystkim ma się komunikacja wewnętrzna w Twojej firmie? Czy jesteś pewien, że przekazywane informacje trafiają do wszystkich pracowników we właściwym czasie? Czy nadal korzystasz z tych samych kanałów i narzędzi, z których korzystałeś przed rozpoczęciem pandemii? Jaka jest satysfakcja z komunikacji wewnętrznej w dobie pracy zdalnej? Czy wykorzystywane przez Ciebie kanały i narzędzia są naprawdę skuteczne?
W każdej firmie warto co jakiś czas badać komunikację wewnętrzną. Dzięki temu zyskujemy wartościowy kierunkowskaz, który wskazuje nam, gdzie jesteśmy i w którą stronę warto podążać. To od komunikacji zależy rozumienie przez pracowników procesów wewnętrznych oraz swoich codziennych zadań, od niej zależy również poziom satysfakcji z wykonywanej pracy, a ta bezpośrednio przekłada się na wyniki osiągane przez pracowników firmy.
Czy regularnie badasz i oceniasz komunikację wewnętrzną w firmie? A może dopiero się nad tym zastanawiasz? Do dyspozycji masz kilka metod. Najpopularniejsze z nich to:
Każde z powyższych rozwiązań ma swoje wady i zalety, jednak ostatecznie Twoja decyzja będzie zależała od tego, jakiego rodzaju dane chcesz pozyskać (ilościowe czy jakościowe), ile czasu chcesz poświęcić na ocenę komunikacji wewnętrznej oraz od innych Twoich zasobów, jak np. budżet. Wybór metody będzie uzależniony również o tego, czy potrzebujesz zweryfikować działanie pojedynczego narzędzia, satysfakcję ze zrealizowanej akcji, czy raczej potrzebujesz gruntownego audytu.
Bez względu na to, które z powyższych rozwiązań zastosujesz, pamiętaj o: